wtorek, 3 stycznia 2017

Małe szczęścia i dobre słowa.

   A gdyby tak zacząć skupiać się na tym, co pozytywne?

Wiem, nie zawsze jest to łatwe...ale, czy cokolwiek dobrego może przynieść Ci skupianie się na tym, co jest złe? Odpowiedz sobie sam.

Chciałabym zachęcić Was dzisiaj do zrobienia tzw. ''słoika szczęścia'' ;)Mhmm...ale o co w tym chodzi zapytają niektórzy z Was ;) ?

Otóż...szukacie w domu sporego słoika lub kupujecie, przyozdabiacie, jak tylko macie na to ochotę i codziennie staracie się znaleźć jedną pozytywną rzecz, jaka Wam spotkała :) Czasem będzie ich więcej, czasem będą dni, kiedy trudno będzie znaleźć coś, co wywołało by uśmiech, ale postarajcie się proszę ;) Każdego dnia wieczorem na małej karteczce napiszcie to  i wrzućcie do waszego słoika. W Sylwestra otwórzcie słoik i cieszcie się dobrymi chwilami i wspominajcie, to co dobre ;) Niektórzy  robią też podobne tzw. słoiki wdzięczności i codziennie szukają czegoś, za co są wdzięczni. Mój będzie takim mixem jednego i drugiego :)

Czemu to ma służyć?
Temu byś zrozumiał, że doświadczasz wiele dobrego w swoim życiu i nie zawsze, to zauważasz. Byś to docenił i cieszył się tymi małymi rzeczami.



Ok, ale po co umieszczasz to na blogu ''onkowspomnienia''? Co to ma wspólnego?

Otóż choroba nasza bądź naszych bliskich jest wyjątkowym etapem w życiu.  Często zmienia się nasz system wartości, przekonań. Z pewnością część z Was zna kogoś, kto dokonał wewnętrznej przemiany na skutek zetknięcia z rakiem bądź inną chorobą....bądź też na odwrót całkowicie się załamał. 
Pamiętam, kiedy ja osobiście leżałam w szpitalu z niepewnością, co będzie ze mną dalej i o czym ja wtedy myślałam? Myślałam przede wszystkim o ludziach, których kocham...którzy się o mnie troszczą i martwią...mimo, że stawiam im ściany, ale też o relacjach, które w swoim życiu schrzaniłam, bo nie umiałam ich docenić bądź zrozumieć...Myślałam o tym, że marzy mi się pojechać na rowerze wiosną do Bolimowskiego i powąchać konwalie. Myślałam o marzeniach, które chciałam spełnić i zrealizować...ale mój główny wniosek był taki, że ostatecznie liczy się miłość, zdrowie i te drobne ''małe szczęścia'', które tworzą nasze życie. Pyszna kawa, dobra książka, letni deszcz, morskie fale, spotkania z ludźmi, zdjęcia, śpiew...itp itd...można ich mnożyć i mnożyć, a czasem znaleźć w najdrobniejszym ludzkim geście, czy uśmiechu :)

My sami często jesteśmy powodem takich małych szczęść innych ludzi wokół nas, chociaż może nie myślimy czasem o tym w ten sposób ;) Ja wiele razy słyszałam od pacjentów słowa, które wywoływały uśmiech na mojej twarzy...w sumie można powiedzieć, że to taka transakcja wymienna ;)
Co może być takim małym szczęściem dla osoby chorej? To co widziałam na własne oczy, np
- wyczekiwane  odwiedziny bliskiej osoby
- odwiedziny kogoś, kto po prostu go wysłucha
-  wolontariusz, który kupi mu upragnioną bułkę słodką
- zdjęcie wnuczki, które stoi  na hospicyjnej szafce 
-  kwiaty od męża
- ptak, który spogląda za oknem
- domowe firanki w sali
- uśmiech i dobre słowo 

O! i właśnie skoro to napisałam, to chciałabym poruszyć drugą kwestię, tzw. Otaczanie się dobrymi słowami. Wczoraj stworzyłam sobie tzw. mapę dobrych słów. A cóż to takiego?

Weźcie kartkę i na środku narysujcie, coś co kojarzy Wam się z dobrymi słowami i wypełnijcie takimi słowami, zwrotami, myślami ją całą ;) i patrzcie na nią każdego dnia, bądź miejcie przy sobie i wyciągajcie w trudnych chwilach ;)

Tylko, uwaga...jeśli są tu osoby wspierające, nie wpisujcie tam: ''Będzie dobrze'' itp...zamieńcie to np. na ''Mam nadzieję i wierzę''.  Chodzi o szczerość i realność tych słów.


Naprawdę wierzę, że można dostrzegać najmniejsze pozytywy w różnych sytuacjach. Mam nadzieję, że zapaliłam choć kilka osób do tego, by stworzyły słoiki szczęścia i mapy dobrych słów. Dzielę się wiedzą o nich dla tego, że jest to cudowny sposób na podzielenie się dobrą energią ;) a tym, co dobre po prostu trzeba się dzielić! ;) 

Ps.Podeślijcie mi proszę zdjęcia waszych map i słoików ;) bądź dodajcie w komentarzach.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz